Przygotowania do moich „igrzysk olimpijskich”

Być może nagłówek tego artykułu może być mylący i nie pasować tematycznie do mojego blogu, ale ma punkt wspólny z autorem strony. 😎 Kto mnie zna, ten doskonale wie, że jestem kibicem sportowym, lubię tę dziedzinę życia. No i gdyby nie moje choróbsko – jamistość rdzenia kręgowego – i niepełnosprawność, zrobiłbym wszystko, żeby być dziennikarzem…